29 sierpnia, 2007

27 sierpnia, 2007

+++++ Spychacz drapieżny +++++

To Mi:Na Powiślu przy Moście Poniatowskiego grasuje spychacz drapieżny.

Czatuje on na nieostrożnych rowerzystów, by ich nadziać na kły.

25 sierpnia, 2007

+++++ Pocztówka z Chabówki +++++

To Mi: U stóp gór można spotkać spychacza góralskiego:

oraz koparkę zbójnicką (jaka zbójnicka łycha), która lubi łupić na szlakach.

23 sierpnia, 2007

++ Jechała koparka z Łodzi do Zgierza ++

To Mi: O rety! Pali się! Pędzi koparka pełna piasku by w miejscu pożaru usypać Kopiec Kościuszki. A właściwie nie koparka, tylko takie coś z łychą (nieślubne dziecko wywrotki i koparki?)

20 sierpnia, 2007

19 sierpnia, 2007

++++ Spychacz na ścieżce rowerowej ++++

To Mi:Na ścieżce rowerowej rozstawił się spychacz i zaparł się by go nie usunięto.

Biedaczysko z niego, łopatkę mu urwali, a jego oprawcy siedzieli w dole i jeszcze krzyczeli że tu nie wolno robić zdjęć (oczywiście ich olałem), pewnie się bali że będą dowody ich bestialstwa.
Co jeszcze można spotkać na ścieżce rowerowej: A TO

15 sierpnia, 2007

++++ Koparka w Parku Ocalałych ++++

W Parku Ocalałych w Łodzi koparko-ładowarka ma do wykonania ambitne zadanie - usypać kopiec. Trzeba przyznać, że nieźle jej (jemu?) to idzie. A więcej o tym przedsięwzięciu TUTAJ


13 sierpnia, 2007

+++++++ Żurawie +++++++

To Mi: Żurawie to straszne narcyzy - lubią się przeglądać w biurowcach

A do tego są to zwierzęta podniebne i towarzyskie - występują często parami, a nawet stadami.

05 sierpnia, 2007

02 sierpnia, 2007

++ Szlakopsuj w Parku Krajobrazowym ++

To Mi: Uwaga, uwaga! W Bolimowskim Parku Krajobrazowym po szlakach nad rzeką Rawką grasuje szlakopsuj ryjąc drogi, płosząc i tratując turystów.

01 sierpnia, 2007

+++++ Wspomnienie z upałów +++++

My koparki nie znosimy upałów. Taka pogoda jak dziś jest idealna. Przy wysokiej temperaturze nagrzewa się skóra a wraz z nią całe wnętrze. Można się pochorować. Tu widać jak moja siostrunia JS200L (wołamy na nią "Dżesi") rozgrzała się tak bardzo, że musiała otworzyć sobie klapę by choć trochę się ochłodzić. Oczywiście o pracy nie było mowy....