24 marca, 2013

+++ Alternatywne drogi ewolucji +++

W skansenie można czasem obejrzeć różne boczne, często ślepe ścieżki ewolucji. Oto kilka prehistorycznych maszyn, obecnie wymarłych, aczkolwiek niektóre nie wymarły całkowicie, tylko wyewoluowały w bardziej nowoczesne maszyny... kto wie, może niektóre koparki, czy spychacze wywodzą się od któregoś z tych prapradziadków? Tutaj skamieliny ze skansenu Humenne.

















Koparkoid Express:

Dzisiaj nie będzie o koparkach, ale za to bardzo żółto - Zamknęli Żółtka dla kierowców. Na zawsze (link) Udało nam się namówić Żółtka na krótką rozmowę:

- Ja tam lubie jak po mnie jeżdżą, jakby jakaś koparka raz czy dwa razy dziennie po mnie przejechała, t nie miałbym nic przeciwko. Ale polscy kierowcy nie znają umiaru, jeździli po mnie NON STOP! 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu!!! Dlatego od dawna wysyłam petycje do miasta.
- Teraz będą się po tobie przemieszczać piesi i rowerzysći.
- To sama przyjemność, jak już mówiłem, lubię gdy coś po mnie jeździ i nie chciałbym zostać opuszczonym mostem. A tacy rowerzyści to bardzo przyjemni użytkownicy drogi, jak przejedzie tuzin takich w środku nocy, to ja się nawet nie obudzę.

16 marca, 2013

++++++ Burzymy! ++++++

Koparki nie tylko kopią, koparki także rozwalają, demolują... totalny szał!


Koparkoid Express:
Nie każda rozbiórka przebiega tak spokojnie. Ostatnio tvn24 donosi o mrożącej krew w żyłach historii, gdzie biedną koparkę obrzucono kamieniami! - Wojna o wał

koparka Ziuta: Trzeci raz tam nie wjadę, takiego wała... no chyba że dadzą mi eskortę paru Rosomaków i wstawią szyby kuloodporne.

09 marca, 2013

+++ Żyrardowska zadyma na bis +++

Wczorajsze zdjęcie mimo, że pasowało do aury, było z zeszłego roku (a może nawet z zeszłej zimy). Natomiast dzisiejsze fotki są świeże, jeszcze zimne.






Koparkoid Express niemal na żywo z Warszawy:

- Strzały i pościg za koparką na budowie Placu Unii
prezentujemy wywiad z koparką Zosią:
- Smacznie sobie spałam, bo dzień był męczący, aż tu nagle budzi mnie ktoś wsiadający do kabiny. Myślałam, że to któryś z operatorów, ale jak się rozbudziłam, okazało sie że nie znam tego mężczyzny. Wtedy on wyjechał  budowy, na szczęście zaraz pojawiła się policja, a bandyta jechał jak wariat, - próbował staranować i rozjechać policjantów. Zamknęłam oczy, bo strasznie się bałam. Policjanci zaczęli strzelać w powietrze i wtedy bandyta wyskoczył z kabiny i zaczął uciekać, a ja znalazłam się pod opieką policji.

- Przewrócił się dźwig na budowie metra przy Dw. Wileńskim
wydarzenia komnetuje koparka Mania:
- Dżwig Heniek przyszedł dziś nieco spóźniony do pracy i trochę było czuć od niego alkoholem. Zauważyłam, że w tym stanie nie powinien przystępować do pracy, ale on stwierdził że "totylkojednopiwko" i w ogóle nie jest pijany. W trakcie pracy potknął się i runął jak długi.