22 maja, 2012

+++ Koparki z Bydgoszczy +++

Przesyłam koparki z bydgoskiej starówki, pracujące (w dni robocze, jak się domyślam) usilnie nad nawierzchnią jednej z ulic.
Pzdr
Marcin




9 komentarzy:

  1. Ale ma łychę! Chciałoby się wykrzyknąć. Ta druga zzieleniała z zazdrości na jej widok. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie z powodu tytułu bloga miałem pewne opory z wysyłaniem koparek, które nie są żółte :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś dedukowaliśmy, że zielone to leśne a niebieskie to koparki wodne :) O właśnie, Tomi sfocił koparkę na Wiśle i zapomniał podesłać, muszę mu przypomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  4. jej, a myślałam, że w swoim szaleństwie na punkcie żółtych kopareczek jestem totalnym dziwadłem. Cieszę się, ze istniejecie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo ludzi ma słabość do tych maszyn. Gdy mi budowano metro pod domem, codziennie przy siatce stała grupka gapiów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja miałam to szczeście, ze jako archeolog miałam z nimi styczność na pracach autostradowych. Osiem godzin dziennie mogłam się na nie gapić i jeszcze mi płacili...

    OdpowiedzUsuń
  7. Archeolodzy cieszą się u koparek wielkim szacunkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Koparki też cieszą się u koparek wielkim szacunkiem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ups, chyba coś pomieszałem.

    OdpowiedzUsuń