24 listopada, 2007

++ Zarwana noc ze zrywarką ++

TO MI:Tym razem poskarżę się na koparki i ich krewnych, znajomych nie licząc.

Otóż nocowałem u znajomych, położyłem się spać po 23-ej (a wstałem tego dnia o 4-ej) i liczyłem na twardy sen. I rzeczywiście zmęczenie zrobiło swoje, jednak o 3-ej obudziły mnie koparki... a właściwie zrywarki... zrywarki asfaltu. Otóż ruszył remont drogi pod oknem
mieszkania w którym spałem.

Ale to nie sam hałas remontu mnie obudził, bo byłem naprawdę zmęczonyi taki jednostajny hałas nie był w stanie wyrwać mnie ze snu. Sen został pokonany przez przeraźliwe BIIIP BIIIP BIIIP które zrywarka robiła co kilka chwil. Po dłuższym czasie ustrojstwo oddaliło się i mogłem zasnąć z powrotem... ale o 5-ej zostałem ponownie obudzony, a o 7-ej jeszcze raz.



A nad ranem wyglądało to tak:

1 komentarz:


  1. dodano: 04 września 2008 15:19

    W dzień może i tak, ale nocą to musi być straszne utrapienie :)

    napisał: lavinka
    dodano: 04 września 2008 13:29

    ... a ja to bym chcial popatrzec jak zrywarka pracuje :(

    napisał: zrywak
    dodano: 25 listopada 2007 17:51

    Ja mam imprezownię za oknem jeśli Cię to pocieszy... wczoraj grali do pierwszej :) Wolę już jęki betoniarek z budowy...

    napisał: lavinka
    dodano: 25 listopada 2007 14:25

    Starzeje... ja o 4 rano wstalem, polozylem sie o 23, a po 7 musialem znowu wstac.

    Bylem tak padniety ze halas zrywania za oknem mi nie przeszkadzal, dopiero to nieszczesne bipczenie.

    napisał: meteor2017

    blog: tomi.blox.pl
    dodano: 25 listopada 2007 13:51

    Starzejesz się To Mi ;-P Trzeba było sie przyłączyć :)

    napisał: lavinka
    dodano: 25 listopada 2007 12:09

    Na to nieszczęsne bipczenie :-/ No ładnie one świętowały, a tu ludzie spać nie mogli. Skandal!

    napisał: meteor2017

    blog: tomi.blox.pl
    dodano: 24 listopada 2007 22:14

    A ja zapomniałam o jubileuszu, bo koparka pisze już ponad 300ni! :)

    Że też one się w tej mgle nie pogubią... może na węch się poruszają?

    napisał: lavinka

    OdpowiedzUsuń