20 lipca, 2018

+++ Tete-a-tete na bocznicy +++

Tête-à-tête na bocznicy, czyli scenka rodzajowa na  CXXIX Akcję GTWb - Kocham moje miasto.

- A co taka zgrabna kopareczka robi przy bocznicy?
- Wielki wakacyjny fajrant tu spędzam.
- A czemu żółciutka nie pojechałaś nad morze, tam można przyjemnie pokopać w piasku.
- Nie lubię tłumów, a poza tym kocham moje miasto. Na bocznicy jest zacisznie, i tylko pociągi można liczyć przed  snem... "Trakcji szum, ciuchci gwizd, przypomina Ciebie mi", jak w tej piosence. A co taki czerwony wagonik sam tutaj robi?
- Odczepili mnie, zapomnieli i stoję tak już tydzień.
- Tak, tak, tutaj jest tak zacisznie i tak nikt nie zagląda, że można spokojnie w zapomnieniu spędzić nawet nieplanowany fajrant.



- O, chyba sobie przypomnieli. Cześć Ziutek, przyjechałeś po mnie?
- Nie, mam ci dostawić jeszcze jednego gościa.
- Co to za jeden?
- A nie wiem, bo ciągle kima i rozmówić się z nim nie można, no poczekaj zaraz wracam.






- Cześć, jak się nazywasz?
- Hrrrrr, fiuuu, hrrrr, fiuuuu....
- Co za śpioch.



- Dzień dobry pani Jolu, ktoś sobie jednak o mnie przypomniał?
- A tak, otwieramy ośrodek wczasowy "Pod Semaforem" i zostałeś przesunięty na etat recepcjonisty i barmana, a ten zielony ma robić za nocnego stróża.
- Barman? A co ja będę sprzedawał w tym barze jak nic nie mam?
- Spokojna głowa, przywiozłam ci zapas smarów, olejów i części zamiennych.



- A kiedy przybędą pierwsi goście?
- Zaraz będą, już ci tam wiozą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz