06 października, 2011

+++ Maszyna Bieszczadzka +++

Ostatnio byliśmy z Tomim tydzień w górach, gdzie dużo się ścina drzew i buduje dróg. Sporo tam maszyn.
Przy okazji złapaliśmy bieszczadzką fazę i nagraliśmy teledysk na znaną nutę, z autorskim tekstem za to :)


Hymn Bieszczadzkiej Brygady Remontowej czyli Kopara Opada. from To Mi on Vimeo.

Była to koparka z ześrodkowania Rajdu Połoniny 2011.
A po drodze, w Nasicznem, spotkaliśmy cudo kubek w kubek jak to z Radziejowic.  
A oto poniżej sprzęt do scinek  
Ale to nie koniec opowieści. Początkowo podróżowaliśmy po górach we dwoje tylko, z czasem mieliśmy się połączyć z tzw. rozśpiewaną Grupą Siarka zwanego przewrotnie Maciejem. Okazało się, że nie wyrobili się na spotkanie pod Dwernikiem (Kamieniem), a to dlatego że na drodze stanęło im wiele koparek. Jedna była na tyle złośliwa, ze przegrodziła im drogę w poprzek. foto (c) Szymon
Na koniec nocleg wypadł im w grupie koparek, które rano zrywając się do pracy zrobiły im pobudkę. Trochę im zazdroszczę ;)

Żółty Zeppelin wstał lewą łychą.

Od tej pory w Koparach Absurdu upływał nam cały wyjazd. Dzięki koparkom Grupa wygrała Wykon - troszkę też dzięki kreacji Beduina (To Mi) z wielbłądem (Zosia), ale tak naprawdę dzięki ostatniemu skeczowi "Kopara Wam opadła?" (Agata w czerwonej bieliźnie)

I jeszcze kilka zdjęć koparek (c) Monia

Gosia prawie dała się nabrać...

No wiecie co? Koparka czuje, że na kanapki się nie załapie... co za ludzie... nie dość, że w nocy budzą, to jeszcze jeść nie dadzą...

A nie mówiłam? Wszystko zeżarli, a koparka dalej stoi w kącie głodna.

Zobaczycie, narobię Wam takiego hałasu, że szybko uciekniecie!

Nie gapić się ino migiem mi stąd! Bo zasypię!

Poniżej fotki (c) Gosia - To się nazywa szybkie pakowanie ;)
Marcin kontra Spychacz. Milczące starcie gigantów.
Czy Siarek da się nabrać?

 Reasumując, wyprawa w góry była udana ;)

1 komentarz: